~*~
- Stary.. Idź już. Posprzątamy. - powiedział Niall kładąc rękę na moim ramieniu. - Nie mamy wiele czasu. Idź. - popchnął mnie w stronę samochodu. Tam też się udałem. Wróciłem do domu wariatów. Kurwa jak ta cała Layla się nie wyprowadzi, to przysięgam, że ja to zrobię. Przyspieszyłem i niedługo później byłem w domu.
- Serio ? - i śmiech mojej Scarleth. Trzepnąłem drzwiami, żeby chociaż na chwilę się zamknęły. Przydreptała do hallu.
- Harry ? - zmarszczyła tak śmiesznie brwi.
- Tak mi dali na chrzcie.
- Gdzie byłeś ?
- Gdzie byłeś ?
- Z chłopakami. A co, nie wolno ? - wyminąłem ją i poszedłem do łazienki.
- Harry, nic nie powiedziałeś, że wychodzisz. - zaraz ją rozniosę. Zamknąłem drzwi od łazienki i zniżyłem głos.
- A ty nie powiedziałaś, że Twoja pseudo przyjaciółka, którą dymał Twój ojciec będzie z nami mieszkać. - byłem strasznie o to wkurwiony.
- Harry, ale... ja muszę jej pomóc.
- Szkoda, że nie zapytałaś mnie o zdanie Scarleth. Może ja się wyprowadzę ? Nie będę wchodził Wam w drogę, czy coś.
- Harry, jak możesz tak mówić ? - przygryzła smutno wargę. - Przecież wiesz, że Cie bardzo kocham i nie chcę bez Ciebie żyć. Lay to moja jedyna przyjaciółka. Nie umiem jej zostawić, a zwłaszcza ze względu na to, że wiem, jaki jest mój ojciec. Spróbuj mnie zrozumieć. Manipulował nią. - wypuściłem głośno powietrze.
- Ile ona ma tutaj jeszcze być ?
- Tyle, ile będzie trzeba. Co Ci przeszkadza ? Nawet z pokoju nie wychodzi. Nie bądź taki Harry. - wzięła mnie nieśmiało za rękę.
- Jesteś w ciąży ? - spytałem wprost. Chyba ta niepewność irytowała mnie najbardziej.
- Nie Harry. Nie jestem. - westchnęła. Przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czubek głowy.
- Będziemy próbować. Wiesz chociaż, kiedy masz dni płodne ? - pokręciła przecząco głową. - Zadzwoń do lekarza.
- A pójdziesz ze mną ? - wodziła palcem po moim torsie.
- Nie wiem. To nie w moim stylu. -
- My też nie jesteśmy w Twoim stylu. - wywróciłem tylko oczami i usiadłem na krawędzi wanny.
- Scarleth męczy mnie ta sytuacja. Nie czuję się swobodnie we własnym domu. Spróbuj zrozumieć też mnie.
- Rozumiem Cie. A ty rozumiesz mnie ? Sam wiesz jaki jest mój ojciec. Ty mnie nie zostawiłeś. Ja jej też nie potrafię.
- Scar, ale ja Ciebie kocham. Kim ona jest dla Ciebie ? Wybacz, ale prawdziwi przyjaciele nie zostawiają i ja zdania nie zmienię.
- Daj jej szansę. Dla mnie. Proszę... - szepnęła. Walczyłem sam ze sobą. Mam ochotę wywalić ją z tego domu na zbity pysk. Pamiętam jak moja ukochana przez nią płakała, jaka zapłakana do mnie przyszła. Okej, rozumiem, że każdy popełnia błędy, no ale z Danellem ?! Przecież... Fuj.
- Dobrze. Niech Ci będzie. - przytuliła się mocno. Oszalałem dla tej dziewczyny. W sumie to jestem w stanie ją zrozumieć. Vic już nie ma, a Scar została tylko El. Dogadują się, ale są całkiem inne. Scar jest żywiołowa, porywcza i bardzo naiwna. Eleanor jest spokojna i rozważna. Jest świetną dziewczyną, ale nie dla mnie. Pocałowała mnie krótko i poszliśmy do salonu.
- Cześć Layla. - mruknąłem.
- Hej Harry. Chciałam Ci podziękować za wszystko.. - wstała i podeszła do mnie. - Wiem, że masz mnie za kompletną idiotkę, ale ja nie wiedziałam, że on jest takim człowiekiem. Nigdy nie popełniłabym takiego błędu. Nie wiem gdzie miałam mózg i
- Layla wystarczy. - uciąłem krótko - Było minęło. Możesz zostać tu jak długo chcesz.
- Dziękuję Harry. To wiele dla mnie znaczy, bo w sumie to się boję tego, co on może mi zrobić.
- Nic Ci nie zrobi. Spokojnie. Jadłyście ?
- Niee... Wiesz, że Layla gotuje gorzej ode mnie ? - Scar przytuliła się do mojego ramienia.
- To możliwe ? - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w skroń.
- Harry ! - nic nie powiedziałem. Poszedłem tylko do kuchni i zacząłem przygotowywać posiłek.
- Hazz masz gościa. - powiedziała cicho Layla, kiedy razem ze Scar weszły do kuchni. Wytarłem ręce i poszedłem do salonu. Zayn.
- Co jest ?
- Nic, a co ma być ? - widziałem po nim, że coś się dzieje. Zacząłem się denerwować. Jestem prawie pewny, że coś nabroili.
- Widzę Zayn.
- Gotujesz ? Co zjemy ? - poszedł do kuchni.
- Zayn do cholery ! - poszedłem za nim.
- Layla broń mnie ! - zasłonił się dziewczyną. Podoba mu się. Wiadomo. Zaynowi podoba się wszystko co się rusza. Brunetka uśmiechnęła się nieśmiało.
- Weź uważaj. Ona jest w ciąży. - mruknąłem i wróciłem do gotowania.
- Przecież wiem. Widzę. - pokręciłem tylko głową, a po chwili coś mi się przykleiło do pleców.
- Hej kochanie. - jezu, jaka ona jest malutka. Uśmiechnąłem się pod nosem. Zrobiłem kurczaka, a potem w czwórkę usiedliśmy do posiłku.
- Więc... Po co przyszedłeś Zayn ? - spytałem wprost.
- Na kolacje.
- Dobra. Mam dwie opcje. Albo przyszedłeś podrywać Laylę, albo masz do mnie jakąś sprawę.
- Jedno w drugim nie przeszkadza. - widziałem, jak Scar coś ciśnie się na usta, ale jakimś cudem jeszcze się nie odezwała. Wypuściła głośno powietrza i wpakowała do ust sporą porcję kurczaka.
- No powiedz już. - odpuszczę jej tą mękę. Spojrzała na mnie z wdzięcznością.
- Chcesz kolejną do pomiatania i poniżania tak jak to zrobiłeś z Victorie ? Ja nie mówię, że ona była święta.
- Scar.. - szepnęła błagalnie Layla.
- No co ? Taka prawda. Poniewierałeś nią i zabiłeś jej dziecko.
- Bo kolejne miałem w drodze ! - krzyknął po czym zatkał usta dłonią. Popatrzyłem zdezorientowany na Scarleth, a potem na Laylę.
- Co ? - wykrztusiłem w końcu.
*** Oczami Scarleth ***
Sama nie wierzę w to co właśnie usłyszałam. Jak to ? Zayn od początku wiedział, że Vic to pułapka ? Po co by ją wtedy pieprzył ? No tak.. bo to facet. Spojrzałam na Harry'ego. Patrzył z niedowierzaniem w swojego przyjaciela. Pfff... a do Layli się dowalał.
- No to nieźle się bawisz. - skomentowałam.
- Scar musisz coś wiedzieć. - powiedziała Layla ze spuszczoną głową.
- Co ? - uznajcie, że jestem głupia, ale ja nie mam pojęcia o co im chodzi.
- Nie jestem w ciąży z Twoim ojcem.
Przepraszam, że tak długo, ale niestety mi nawet teraz w szkole nie odpuszczają i po 8/9 godzinach w szkole czasami nie mam siły na pisanie. Mam nadzieję, że potraficie to zrozumieć. Kocham Was xoxo
Do tego prośba ! Jeżeli możecie to zagłosujcie na moje opowiadanie " Insomnia " :) To dla mnie bardzo ważne :) http://sonda.hanzo.pl/sondy,231547,d3sq.html / Horanowa.;)
- Będziemy próbować. Wiesz chociaż, kiedy masz dni płodne ? - pokręciła przecząco głową. - Zadzwoń do lekarza.
- A pójdziesz ze mną ? - wodziła palcem po moim torsie.
- Nie wiem. To nie w moim stylu. -
- My też nie jesteśmy w Twoim stylu. - wywróciłem tylko oczami i usiadłem na krawędzi wanny.
- Scarleth męczy mnie ta sytuacja. Nie czuję się swobodnie we własnym domu. Spróbuj zrozumieć też mnie.
- Rozumiem Cie. A ty rozumiesz mnie ? Sam wiesz jaki jest mój ojciec. Ty mnie nie zostawiłeś. Ja jej też nie potrafię.
- Scar, ale ja Ciebie kocham. Kim ona jest dla Ciebie ? Wybacz, ale prawdziwi przyjaciele nie zostawiają i ja zdania nie zmienię.
- Daj jej szansę. Dla mnie. Proszę... - szepnęła. Walczyłem sam ze sobą. Mam ochotę wywalić ją z tego domu na zbity pysk. Pamiętam jak moja ukochana przez nią płakała, jaka zapłakana do mnie przyszła. Okej, rozumiem, że każdy popełnia błędy, no ale z Danellem ?! Przecież... Fuj.
- Dobrze. Niech Ci będzie. - przytuliła się mocno. Oszalałem dla tej dziewczyny. W sumie to jestem w stanie ją zrozumieć. Vic już nie ma, a Scar została tylko El. Dogadują się, ale są całkiem inne. Scar jest żywiołowa, porywcza i bardzo naiwna. Eleanor jest spokojna i rozważna. Jest świetną dziewczyną, ale nie dla mnie. Pocałowała mnie krótko i poszliśmy do salonu.
- Cześć Layla. - mruknąłem.
- Hej Harry. Chciałam Ci podziękować za wszystko.. - wstała i podeszła do mnie. - Wiem, że masz mnie za kompletną idiotkę, ale ja nie wiedziałam, że on jest takim człowiekiem. Nigdy nie popełniłabym takiego błędu. Nie wiem gdzie miałam mózg i
- Layla wystarczy. - uciąłem krótko - Było minęło. Możesz zostać tu jak długo chcesz.
- Dziękuję Harry. To wiele dla mnie znaczy, bo w sumie to się boję tego, co on może mi zrobić.
- Nic Ci nie zrobi. Spokojnie. Jadłyście ?
- Niee... Wiesz, że Layla gotuje gorzej ode mnie ? - Scar przytuliła się do mojego ramienia.
- To możliwe ? - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w skroń.
- Harry ! - nic nie powiedziałem. Poszedłem tylko do kuchni i zacząłem przygotowywać posiłek.
- Hazz masz gościa. - powiedziała cicho Layla, kiedy razem ze Scar weszły do kuchni. Wytarłem ręce i poszedłem do salonu. Zayn.
- Co jest ?
- Nic, a co ma być ? - widziałem po nim, że coś się dzieje. Zacząłem się denerwować. Jestem prawie pewny, że coś nabroili.
- Widzę Zayn.
- Gotujesz ? Co zjemy ? - poszedł do kuchni.
- Zayn do cholery ! - poszedłem za nim.
- Layla broń mnie ! - zasłonił się dziewczyną. Podoba mu się. Wiadomo. Zaynowi podoba się wszystko co się rusza. Brunetka uśmiechnęła się nieśmiało.
- Weź uważaj. Ona jest w ciąży. - mruknąłem i wróciłem do gotowania.
- Przecież wiem. Widzę. - pokręciłem tylko głową, a po chwili coś mi się przykleiło do pleców.
- Hej kochanie. - jezu, jaka ona jest malutka. Uśmiechnąłem się pod nosem. Zrobiłem kurczaka, a potem w czwórkę usiedliśmy do posiłku.
- Więc... Po co przyszedłeś Zayn ? - spytałem wprost.
- Na kolacje.
- Dobra. Mam dwie opcje. Albo przyszedłeś podrywać Laylę, albo masz do mnie jakąś sprawę.
- Jedno w drugim nie przeszkadza. - widziałem, jak Scar coś ciśnie się na usta, ale jakimś cudem jeszcze się nie odezwała. Wypuściła głośno powietrza i wpakowała do ust sporą porcję kurczaka.
- No powiedz już. - odpuszczę jej tą mękę. Spojrzała na mnie z wdzięcznością.
- Chcesz kolejną do pomiatania i poniżania tak jak to zrobiłeś z Victorie ? Ja nie mówię, że ona była święta.
- Scar.. - szepnęła błagalnie Layla.
- No co ? Taka prawda. Poniewierałeś nią i zabiłeś jej dziecko.
- Bo kolejne miałem w drodze ! - krzyknął po czym zatkał usta dłonią. Popatrzyłem zdezorientowany na Scarleth, a potem na Laylę.
- Co ? - wykrztusiłem w końcu.
*** Oczami Scarleth ***
Sama nie wierzę w to co właśnie usłyszałam. Jak to ? Zayn od początku wiedział, że Vic to pułapka ? Po co by ją wtedy pieprzył ? No tak.. bo to facet. Spojrzałam na Harry'ego. Patrzył z niedowierzaniem w swojego przyjaciela. Pfff... a do Layli się dowalał.
- No to nieźle się bawisz. - skomentowałam.
- Scar musisz coś wiedzieć. - powiedziała Layla ze spuszczoną głową.
- Co ? - uznajcie, że jestem głupia, ale ja nie mam pojęcia o co im chodzi.
- Nie jestem w ciąży z Twoim ojcem.
Przepraszam, że tak długo, ale niestety mi nawet teraz w szkole nie odpuszczają i po 8/9 godzinach w szkole czasami nie mam siły na pisanie. Mam nadzieję, że potraficie to zrozumieć. Kocham Was xoxo
Do tego prośba ! Jeżeli możecie to zagłosujcie na moje opowiadanie " Insomnia " :) To dla mnie bardzo ważne :) http://sonda.hanzo.pl/sondy,231547,d3sq.html / Horanowa.;)
Jej! Nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!! Mam przeczucie, że Layla jest w ciąży z Zaynem, ale nie wiem.. Czekam na następny z wielką niecierpliwością!! <3
UsuńI zapraszam do siebie:
http://first-look-love.blogspot.com/
Jej super świetny !! Ja też myślę że to dziecko z Zaynem ale czekam na next.
OdpowiedzUsuńI tak doskonale cię rozumiem ;)
C.U.D.O *.*
OdpowiedzUsuńO jezu! Ale zajebiaszczy *.* i jeszcze taka akcja ^^
OdpowiedzUsuńAAAAAAAA ! Tlenu
OdpowiedzUsuńGenialny !! <3
OdpowiedzUsuńOMG to dziecko Zayna !!!!!!!!!! *-*
Z niecierpliwością czekam na kolejny i powodzenia w szkole ;*
Kocham cb i doceniam to co dla nas robisz a rozdzial genialny
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńNaprawde swietny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńCudowny... :*
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział My Black Angel (a raczej Baby Styles)? Umrę bez niego!
pewnie z zaynem masakra
OdpowiedzUsuńzayn -.-
OdpowiedzUsuńNiech Lalya Spieprza do Zayna A ich zostawi w spokoju ;*** <333 kv ~ Olaa
OdpowiedzUsuńno !
Usuńzgadzam się z Olą
OdpowiedzUsuńa ciebie doskonale rozumiem sama kończę późno lekcję
nie mogę doczekać się następnego
Piękny .......... <3
OdpowiedzUsuńCudo! Tylko ciekawi mnie z kim. Z Zaynem?
OdpowiedzUsuńbelieveit-justinbieber.blogspot.com
Szkoda, że na tej sondzie można zagłosować tylko raz :(.
OdpowiedzUsuńCiekawe kogo to dziecko.
~J.
*-*
OdpowiedzUsuńnoi zajebiscie
OdpowiedzUsuńOmg świetne *.* +zapraszam do siebie na changes-ff.blogspot.com
OdpowiedzUsuń*-* kiedy next ?
OdpowiedzUsuńno to kiedy następny ? ;)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńInna historia, inna przygoda
OdpowiedzUsuńWszystko co robiły dotychczas może się zmienić.
Może, ale nie musi
Czy coś będzie chciało się zmienić? Czy one będą chciały to zmienić? Czy on pozwoli im na to?
http://somethingsgottagive-fanfic.blogspot.com/
Yyyyyyy... Halo? Śpicie czy jak? Kiedy rozdział? No bo bez przesady... Ja rozumiem że szkoła i tak dalej Ale jak nie ma czasu to napiszcie jeszcze kilka rozdziałów i to skończcie a nie olewacie nas.
OdpowiedzUsuńHej kiedy można spodziewać się następnego i czy wogóle planujecie kontynuować to opowiadanie??
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział minął już miesiąc a tu nadal nie ma nic przynajmniej dajcie jakieś info
OdpowiedzUsuńA może nie ma kompa??
OdpowiedzUsuńMojego laptopa musiałam rodzicom dać, i nie mam już go od... półtora roku ?
A najgorsze, że nie pożegnałam się z moim kolegą, którego znałam tylko przez neta >.<
Dwie osoby to piszą no to bez przesady! Obu nagle się wszystko popsuło?
UsuńTak XD
UsuńBłagam! Ja tu z nudów umieram...
OdpowiedzUsuńkiedy planujecie dodac kolejny rozdzial rozumiem ze macie nauke ale glupie info nie zaszkodzi
OdpowiedzUsuńEj.
OdpowiedzUsuńA może to jest koniec :00
No bez jaj! Po co wam tyle blogów skoro nawet na jednym nie dotrzymujecie terminów? Miesiąc to chyba wystarczająco długo żeby rozdział napisać!
OdpowiedzUsuńPopieram... Wszystko rozumiem. Ale ponad miesiąc to już trochę za dużo. Nie ma ani rozdziału, ani choćby informacji kiedy będzie. Oczekujecie szacunku dla was ale nie macie go dla nas...
Usuńjejku weźcie wyluzujcie. Same wiecie jak to jest wrócić do szkoły. Tym bardziej, że na rozdział trzeba dużo poświęcić czasu. chyba lepiej poczekać na jeden bardzo dobry, tak jak jest to tutaj, niż co dwa dni mieć coś, czego w ogóle nie da się przeczytać. Szacunek to Wy tu okazujecie-a raczej jego brak-poprzez komentarze. Gdzie one tego szacunku nie mają.? Nie ppomyślałyście, że mogło się coś stać.? Czy choćby nie mają czasu.? wiem jak to jest, bo od dwóch tyg.nie mamm dostępu do laptopa, trudno jest znaleźć czas na takie przyjemności. Zrozumcie je i bądźcie cierpliwe../
OdpowiedzUsuń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?!!!!!!!!kolejny
OdpowiedzUsuńNiedługo Xx
UsuńA dokładniej <3?
UsuńTo rozdział Horanowej, więc dokładnie nie wiem, ale już się pisze!
UsuńJuż się pisze?! Chyba dopiero!
UsuńJprdl! No nie wierze! To jeden z najlepszych blogow horanowej a będę musiała go usunac z zakladek bo głupia księżniczka ma wszystkich w dupie a jak raz jej ktoś prawdę powie to ma ból dupy ! ;--; ogarnij się laska ! Wiesz ile już czasu minęło ?! Czekam jeszcze tydzień,wiem że jedna osoba różnicy ci nie robi bo masz setkę baranów którzy będą czekać na następny rozdział który się raczej wątpię że pojawi..
OdpowiedzUsuńNie pozdrawiam,Magda.
Popieram!!
UsuńNie do końca popieram ale w znacznej części się zgadzam.
UsuńJak już pisałam autorki, albo skoro to jedna z nich zawala, to- autorka oczekuje szacunku. Walczy o to żebyśmy komentowali itd. Ale w drugą stronę to nie działa. Zero jasnej i wyraźnej wiadomości: kiedy i czy w ogóle... Ma nas gdzieś. I chociaż bardzo lubię tego bloga to i tak teraz cenię go mniej niż blogi: mniej ciekawe, z gorszą fabuła lub krótszymi rozdziałami ale dodawane w regularnych terminach. Tam gdzie autorkom najbardziej zależy na czytelniku.
Nie do zobaczenia...
OdpowiedzUsuńJuż nie mam siły. Suka powinna chociaż dodać jakąś notke...
OdpowiedzUsuńto ze nie ma tak dlugo rozdzialu to nie powod nazwania kogos suka... jestes pewnie gowniara jakas. tez sie nieciepliwie ale bez przesady
UsuńWeź się ogarnij ! Jest tez takie cos jak życie osobiste! No tak najlepiej pociskać z anonima :) nie rozumiem takich ludzi!!!
UsuńSłuchaj ANONIMOWY weź nie wyzywaj jej bo sa sytuacjie ważniejsze od pisania rozdziału. Ja też czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ale to, że ona ma swoje prywatne życie nie znaczy, że możesz ja wzywać. To jest najlepsza bloggerka jaką znam, pierwszy blog jaki przeczytałam był właśnie M Horanson dlatego będę ja bronić!
OdpowiedzUsuńNa innych blogach jakos potrafi dodac rozdzial -,- a tu co wszyscy czekami i nic -,-
UsuńBoże to napisz swój blog jak masz jakiś problem ;p
UsuńNo właśnie na innych dodaje a na ten to jej się dupy nie chce ruszyć żeby napisać chociaż krótki rozdział lub jakieś wyjaśnienie dlaczego nic się nie pojawia
UsuńDokładnie pisz swojego bloga zobaczymy czy będziesz taka mądra. Ty ją wyzywasz i myślisz, że to pomorze wręcz przeciwnie ja to zamiast mobilizować zniechęca. A tak ile ona ma tych wyjaśnień pisać? Gdyby je tylko pisała to były by pretensje, że zamiast pisać rozdział tylko się tłumaczy. Jak nie pisze to znaczy, że nie może teraz i tyle...
OdpowiedzUsuńPomoże*** słońce :* "ile ma tych wyjaśnień pisać" gdyby było chociaż jedno...
UsuńDokładnie pisz swojego bloga zobaczymy czy będziesz taka mądra. Ty ją wyzywasz i myślisz, że to pomorze wręcz przeciwnie ja to zamiast mobilizować zniechęca. A tak ile ona ma tych wyjaśnień pisać? Gdyby je tylko pisała to były by pretensje, że zamiast pisać rozdział tylko się tłumaczy. Jak nie pisze to znaczy, że nie może teraz i tyle...
OdpowiedzUsuńAle może ona nie ma czasu napisać nawet jednego. Może nawet nie ma czasu tutaj zajrzeć...
OdpowiedzUsuńTylko na inne dodaje :)
UsuńNo bo może na ten straciła chwilowo wene...
OdpowiedzUsuńTaaa napewno tu sa 2 autorki i moglaby np 2 powiedzciec zeby ona napisala czy cos -,- ale nie bo po co ma w dupie tego bloga nawet 1 glupiej notatki nie napisze ;>
UsuńTrzeba być blogerką żeby zrozumieć to wszystko
OdpowiedzUsuńI czytelnikiem żeby zrozumieć nas...
OdpowiedzUsuńEj no dokładnie trzeba być czytelnikiem.
UsuńA CHYBA NIC NIE BOLI NAPISANIE JEDNEJ KRÓTKIEJ NOTKI KIEDY BĘDZIE ROZDZIAŁ hmm ?
(nie) pozdrawiam autorek bloga...
#%@&! Ja już zapomniałam o czym ten blog był ;-;
OdpowiedzUsuńJejku to jak wam się nie podoba to nie czytajcie
OdpowiedzUsuńPrawdziwy czytelnik poczeka :) A jeśli nie chcę czekać to niech nie hejtuje i odstawi tego bloga ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie chcecie to nie czytajcie, ale nie hejtujcie
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie rozumiesz sporu. Nie mamy problemu z fabułą tylko z czasem pojawiania się nowych rozdziałów, więc się nie denerwuj bo od tego się zmarszczki robią.
UsuńMoże autorki skończą tę kłótnie i dodają nareszcie notkę albo rozdział???
OdpowiedzUsuńDokładnie...
UsuńOK, kto powiedział, że się kłócimy? o.O
UsuńJa rozumem, że chodzi o dodawanie rozdziałów, ale nie podoba mi się to wyzwanie
OdpowiedzUsuńHej kiedy pojawi się kolejny rozdział ??Rozumiem brak czasu ,ale szkoda było by zmarnować to co to opowiadanie osiągnęło .To opowiadanie jest naprawdę ciekawe i wciągające .Mam nadzieję ,że next niebawem się pojawi *_* Czekam na rozdział lub przynajmniej jakąś krótką notkę ,w której wyjaśnicie nam co dalej z tym blogiem.
OdpowiedzUsuń