- O czym ty do mnie mówisz? - spojrzał na mnie tymi złymi, zielonymi tęczówkami, których tak bardzo nie chciałam oglądać. Mimowolnie zadrżałam.
- Ja... Ja nie... - pokręcił głową z dziwnym uśmiechem na twarzy i wpił się w moje usta. Próbowałam się odsunąć, ale przeszkadzała mi ściana. Zaczęłam się bać pomimo tego, że jego dotyk wywoływał tak przyjemne ciarki na mojej skórze. Moje umysł i ciało działały niezgodnie, nie potrafiłam się odnaleźć, w dodatku ta cholerna pustka w głowie... Założył prezerwatywę. Zanim urwał mi się film, właśnie to zdążyłam zarejestrować. To i fakt, że ja... Ja tego nie chciałam.
* * *
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez niedokładnie zasunięte zasłony. Jęknęłam cicho i złapałam się za głowę. Co się w zasadzie stało, że tak mnie, za przeproszeniem, napierdala? Otworzyłam oczy.
- Vic? - brunetka siedziała na brzegu łóżka z twarzą ukrytą w dłoniach. Co się, kurwa, dzieje? - Victorie, Zayn cię skrzywdził? - nie patrząc się w moją stronę podała mi ubrania.
- Ubierz się, Scar. - szepnęła, a w jej głosie był ból. Do tej pory nawet nie zauważyłam, że byłam naga. W mojej głowie zrodziła się jedna, uporczywa myśl, ale nie mogłam jej wychwycić. Nie wiedziałam, dlaczego nie byłam ubrana, ani jak w zasadzie wylądowałam w tym cholernym łóżku. Gdy chciałam się schylić, żeby nałożyć bieliznę poczułam ból w okolicy podbrzusza... I wtedy wszystko wróciło, spadło na mnie nagle i w takiej kupie, że zakręciło mi się w głowie. Zakryłam dłonią usta i usiłowałam złapać oddech.
- On mnie zgwałcił? - szepnęłam i poczułam słoną ciecz, wzbierającą w kącikach moich oczu. Dziewczyna powoli podeszła do mnie i objęła mnie. Boże, zgwałcił mnie. Nie chciałam tego, pamiętam.
- Tak mi przykro... - głaskała mnie po włosach i próbowała uspokoić, ale nie mogłam. Zaufałam mu. Ten chuj mnie skrzywdził. Znowu. - Scarleth, spójrz na mnie. - podniosłam wzrok. Shade trzymała w dłoni telefon Hazzy, który widocznie zostawił na szafce nocnej. - Dzwoń po ojca, Scarleth.
- Nie chcę, żeby wzywał policję, a na pewno to zrobi... - Victorie ujęła moją twarz w dłonie tak, że nawiązała ze mną kontakt wzrokowy, czego wcześniej nie dała rady zrobić.
- Nie, Scar. Zrobi dokładnie to, co będziesz chciała. Zaufaj mi.
*** Oczami Harry'ego ***
Nalałem sobie soku do szklanki i z uśmiechem spojrzałem na Zayna.
- Humor dopisuje? - powiedział, ale nie spojrzał w moją stronę, wciąż uważnie wpatrywał się w jakiś obraz wiszący na ścianie.
- Cholernie. Napijesz się? - pokręcił głową - Dlaczego? Na tą okazję mógłbym nawet znaleźć coś mocniejszego.
- Bo nie chcę, prowadzę. - zapadło długie, niczym niezmącone, a nawet niezręczne milczenie. Malik był dziwnie oschły. Czyżby Vic tak szybko mu się znudziła? Obstawiałem trochę dłuższe zainteresowanie... Co do pani doktor, na górze też wydawało się być za cicho. Poczułem ukłucie dziwnego strachu, ale zniknęło ono równie szybko, jak się pojawiło - Domyślam się, że jest dobra. - uśmiechnąłem się szeroko.
- Bardzo. Szkoda, że o tym nie wie...
- Kiedy ci to sugerowałem nie wiedziałem, że weźmiesz to na poważnie. - opróżniłem szklankę.
- Pomysł miałeś genialny, a dla zemsty posunę się naprawdę daleko - przygryzłem dolną wargę - To była moja siostra. Nie odpuściłbym...
- Czego byś nie odpuścił, Harry? - Scarleth szła powoli, podpierając się ściany, Victorie szła za nią, jakby ją asekurując. Wbiłem w córkę Danella chłodne spojrzenie. Wyczuwałem w jej głosie oskarżenie.
- Skopania tyłka twojemu ojcu za to, jak cię skrzywdził, kochanie - Shade wywróciła oczami, ale Zayn skutecznie zgromił ją wzrokiem. Nawet specjalnie się przy tym nie wysilił. Usłyszałem dzwonek do drzwi. Co kurwa? Zanim się zorientowałem, Doll już otwierała drzwi. Natychmiast stanąłem za nią jak cień.
- Danell...
*** Oczami Scarleth ***
Udało się. Vic miała rację. Posłuchał. Mimo to, jego ochota żeby pobić Harry'ego była wręcz namacalna.
- Tatuś - uśmiechnęłam się i rzuciłam mu na szyję. Miałam ochotę krzyczeć, żeby mnie stąd zabrał. Jeszcze nigdy w życiu nie czułam się tak oszukana. Kochałam go. Przyznałam to przed sobą, pozwoliłam temu działać i wszystko się zjebało. Jakże to pasuje do mojego życiorysu...
- Zbieramy się skarbie? - pokiwałam szybko dłonią i zaczęłam zakładać adidasy, ale poczulam silny uścisk dłoni na ramieniu.
- Nie zjadłaś śniadania, skarbie. - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się ciepło, choć w środku się gotowałam. Wypierdalaj mi z tym skarbie, jebany gwałcicielu.
- Tatuś mnie zabierze, prawda?
- Zjemy co tylko zechcesz.
- Dobrze, leć, Malutka. - pocałowałam go w policzek, ale zrobiłam to z ogromnym wstrętem. Całkiem prawdopodobne, że tym policzkiem opierał się o mój, gdy robił mi krzywdę.
- Pa, Vic! -pomachałam przyjaciółce i wsiadłam do auta taty. Dopiero tu mogłam swobodnie odetchnąć.
*** Oczami George'a ***
Mocno ją przytuliłem, gdy zobaczyłem, jak dławi się łzami. Miałem ochotę wrócić się pod dom Stylesa, ale Scarleth wyraźnie dała mi do zrozumienia, że nie powinienem.
- Skrzywdził cię - bardziej stwierdziłem, niż zapytałem - Powiedz mi, co ci zrobił.
- Tatuś...
- Powiedz - spojrzała na mnie tymi swoimi wielkimi oczami i odetchnęła głęboko. Milczała jeszcze długą chwilę sprawiając, że coraz bardziej bałem się odpowiedzi, która, gdy w końcu padła, dosłownie zwaliła mnie z nóg.
- On mnie pobił mnie i zgwałcił, tatusiu. - zesztywniałem i przestałem oddychać. Skrzywdził moją córkę. Zadarł z niewłaściwym człowiekiem.
Zniszczę go.
Genialny rozdział,tak jak wszystkie *__*
OdpowiedzUsuńZAJEBIE GO ! Zajebie. Jak mógł jej to zrobić ?! Zapraszam do mnie them-ff.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOMG *.* Ja nie moge czekam na kolejny ♥ Jak można to zapraszam do mnie : http://moon-harrystyles.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPierwsza.O MATKO O MATKO O MATKO. Ciekawe co Danell mu zrobi hhaahha (:
OdpowiedzUsuńA Hazza to dupek! Myślałam że będą razem nie skrzywdzi jej i w ogóle, a tu taki obrót akcji.
Oj nie pierwsza xd
UsuńNo nie jak on mógł ! :( Szkoda mi jej ;/ Mam nadzieję, że jakoś się to ułoży.. Ech.. Co do rozdziału to jak zwykle nie mam zastrzeżeń, cudownie napisany i w ogóle w ogóle ncefoijer genialne to jest <33 Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :*
Harry Ty mendo ! Nie mogę no ! Jaki ... niee -,- Dobrze, że Vic kazała jej zadzwonić po tatę. Nie mogę wciąż uwierzyć, że jej to zrobił :/
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam dużo weny i z niecierpliwością czekam na następny xx
- Kocifree
Też nie wierzę w to, co napisałam! :D Pozdrawiam, Twoja C.
UsuńTaki troche dziwny ten rozdział bo nie trzyma się ani troche.
OdpowiedzUsuńRaz jest co innego a raz jeszcze innego.
Wcześniejsze twoje rozdziały były lepsze a ten tak pisany od niechcenia.
Sory że z anonima ale jestem na telefonie.
Ale mam nadzieje na lepsze.
Całuski <3
Moim zdaniem to jeden z lepszych, jaki napisałam, bo dużo się dzieje i znalazłam jeszcze miejsce na emocje Scar, ale ok :) O gustach się nie dyskutuje, pozdrawiam, C.
UsuńZgadzam się , jest cudowny .
UsuńTo się porobiło. Kocham, kocham, kocham<3
OdpowiedzUsuńniall-and-aveline.blogspot.com
Cudowne *-*
OdpowiedzUsuńOuu Hazza niegrzeczny *.* Niech mu poobija dupę tata Scar, a ja nie to ja się tam wybiore i mu nakopia w te dupe *.* Rozdział genialny <3 Hazz taki wredny, a Scar taka biedna *.* Kocham twoje ff :* /Wiktoria
OdpowiedzUsuńOMG dobrze ze ja stamtąd zabrał czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńZNISZCZE GO jak to zabtzmialo hahaha
OdpowiedzUsuńAle skurwiel z Harrego -,- / Świetny rozdział XD
OdpowiedzUsuńHarry do dupek!! ale rozdział świetny
OdpowiedzUsuńCo za dupek, a rozdzial mega, czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńwow.....
OdpowiedzUsuńTen gwałt i pobicie było zemstą za Gemmę???
OdpowiedzUsuńcholera co to ma być?! Harry zachował się jak dupek i tyle.
OdpowiedzUsuńCudne :*** ♥♥♥♥ Kocham i czekam nn :*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ale żal mi Scar...
OdpowiedzUsuńI taki zwrot akcji jest super!!!
OdpowiedzUsuńCudowne <333 Next.
OdpowiedzUsuń~D.
O matko *.*
OdpowiedzUsuńB-E-A_UTIFUL!
OdpowiedzUsuńrozdzial chyba krotki, ale najbardziej emocjonujacy! <3
OdpowiedzUsuńCZY HAZZA JEST POPIERDOLONY CZY POPIERDOLONY?!?!?!?!?!?!?! Wyjątkowo zgadzam się z jej ojcem aby zniszczyć harrego, szczerze to ja siedzę na łóżku i sama chciałabym skopać dupe harremu! Chyba nie moge czytać tych wszystkich ff bo za bardzo to wszystko przezywam.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny :)
Ps.Nie chce abyś pomyślała że nie doceniam twojej pracy ale myślałaś aby pisać trochę dłuższe rozdziały? ;)
O kuźwa to się porobiło.... Harry zgwałcił Scar, ojciec wkracza do akcji.... Będzie fight . Fight w szatnie hehe :D
OdpowiedzUsuńJa chcę już kolejny rozdział, jest niesamowicie wciągające to opowiadanie
zapraszam do mnie dynamite-harrystylesfanfic.blogspot.com
:O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O Jestem w szoku... Jak on mógł?! ...
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest BOSKI
OdpowiedzUsuńDebil... : x
OdpowiedzUsuń<33333
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńHarry ty jebnięty skurwysunie ...
OdpowiedzUsuńHahahahaha, leję <3 Pozdrawiam, C.
Usuńharry -,-.a tak wgl świetny :*
OdpowiedzUsuńoooł szitez..to sie teraz zacznie...
OdpowiedzUsuńzajebisty!!! *-*
O moj Boziu! *>* w jednym momencie to nawet łezka w oku mi się zakręciła... ;3
OdpowiedzUsuńNo tego to ja się nie spodziewałam! Jak Harry tak mógł?! On wogóle kocha Scar?! Czy chodziło mu tylko o zemstę... ja już nie ogarniam... pisz następny, bo nie mogę się doczekać ☺
OdpowiedzUsuńKOCHAM, KOCHAM, KOCHAM ! /M.
OdpowiedzUsuńOna mu zaufała!! Ja mu zaufałam! A on się mści!? Jak oiwehnjmajkojhrkfj hiogk nienawidze go -.- niedzwidze !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak pierwszy obrazek wgl ma się do rozdziału ?
OdpowiedzUsuńA tak po za tym, jestem ciemawa czy Styles ją w końcu kocha czy kurwa nie kocha pff..jak to w fanfiction'ach, i tak będą razem więc ona mu wybaczy niewybaczalne.
Ekhem..to tyle xd Teraz postaram się komentować wszystkie kolejne rozdziały ((:
Pzdr. ;*
ciekawa * xd
Usuńnijak, ale mi się podobał. Pozdrawiam, C.
UsuńCo z Harry'ego za skurwiel (w tym opowiadaniu,oczywiście). Rozdział świetny! <3
OdpowiedzUsuńJak Harry mógł co za totalny popierdolony kutas czekam na next
OdpowiedzUsuńO boże *O*
OdpowiedzUsuńCzemu Harry to zrobił ??
Zapraszam do mnie:
http://shannon-devil-1d.blogspot.com
To ja już nie ogarniam... On ją kocha czy chce się zemścić?
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego kawałka:
,,a dla zemsty posunę się naprawdę daleko"
Naprawdę już nic nie rozumiem :/ ale może niedługo się wszystko wyjaśni...
Hej przepraszam za spam
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
FF o Zayn'ie jako profesorze :)
forbidden-love-malik-ff.blogspot.com
Dajesz dajesz xD
OdpowiedzUsuń