*** Oczami Harry'ego ***
- Doll.. wiesz jaki jest Zayn. Ja do końca nie wiem co się z nią dzieje, ale możemy się domyślać.. - odpowiedziałem wymijająco. Przytuliła się do mnie.
- Ty byś mi tak nie zrobił prawda ? - pokręciłem przecząco głową.
- Ja Cie kocham. Idź pod prysznic kochanie.. Jesteś zmęczona.
- Masz rację. Jestem. - pocałowałem ją w czoło i patrzyłem jak znika w łazience. Sam rozglądałem się trochę po domu. Urządzony w typowo angielskim stylu, zadbany z niesamowitą atmosferą ciepłego domu. Było tu dużo zdjęć Scarleth. Z jej mamą, ojcem. Te ostatnie miałem ochotę spalić.
- Dziękuję Harry. - usłyszałem cichy głos i prawie podskoczyłem ze strachu.
- Za co pani babciu ?
- Za to, że przywiozłeś Scarleth. Jej ojciec nigdy by tego nie zrobił. Najchętniej zabrałabym ją od niego w dniu kiedy zmarła moja córka.. ale nie mogłam. Byłam zbyt słaba.
- Scar jest już bezpieczna. Jest przy mnie. Nie pozwolę jej wrócić do ojca. O to może być Pani spokojna. - spojrzałem jej głęboko w oczy.
- Jest przy Tobie szczęśliwa i bezpieczna. Nie wtrącam się między Was bo wiem, że Scarleth jest bardzo mądra. Ale uważaj.. jak ją skrzywdzisz to będziesz miał do czynienia ze mną.
- Zapamiętam.
- Mam prośbę.
- Tak ?
- Mógłbyś jutro odwieźć mnie do siostry ? To pod miastem, zostanę tam na noc. Pomyślałam, że będziecie chcieli ze Scar pobyć trochę sami. W końcu to jej urodziny. - odpłynęła mi krew z twarzy. Zapomniałem.
- Oczywiście, że odwiozę. O której ?
- Z samego rana.
- To pójdę się już położyć.
- Obudzę Cie.
- Dobrze. Dobranoc. - wszedłem po schodach na górę. Scar akurat wychodziła z łazienki. Uśmiechnęła się do mnie. Wziąłem z walizki czyste bokserki i przyszła moja kolej na prysznic. Długo mi nie zeszło. W samych bokserkach poszedłem do sypialni. Doll siedziała na łóżku i klikała coś nerwowo w telefonie.
- Doll ?
- Harry ! Zayn coś zrobił Vic !
- Co ? Spokojnie..
- Zadzwoniłam do niej, odebrała i po chwili się rozłączyła ! - wziąłem swój telefon do ręki i zadzwoniłem do Zayna.
*** Oczami Zayna ***
Przy wybieraniu directioner muszę bardziej skupić się na charakterze. Jak ona jeszcze raz się rozpłacze to chyba ją zabiję. Trzymałem w ręce jej telefon, który tak bardzo chciała odebrać.
- Dlaczego to wszystko robisz ?!
- Przestaniesz powtarzać się z tymi pytaniami ? Robisz się nudna. Zaczynasz mnie nudzić.
- To mnie wypuść. - wyszedłem z jej sypialni zamykając ją na klucz. Telefon mi dzwoni.
- Tak Styles ?
- Dlaczego nie dajesz Scar skontaktować się z Vic ?
- Bo Vic doprowadza mnie do szału i ja na serio mam jej dość Harry. Mogę dać ją teraz do telefonu. Ale tylko na chwilę. I jak zacznie płakać to ją wcisnę w ścianę. - mimowolnie cicho się zaśmiał. Wróciłem do sypialni i dałem telefon Victorie. - Jedna łza Vic i więcej jej nie usłyszysz.
*** Oczami Harry'ego ***
Po rozmowie z Vic, Scar była lekko zdruzgotana. Nie mogła zasnąć, a ja leżałem spokojnie ją przytulając. Dopiero koło 2 usnęła, a ja razem z nią. Tylko, że ona się wyspała bo mnie o 5 obudziła jej babcia. Ale czego się nie robi dla babci mojej jedynej. Do domu wróciłem w już lepszym nastroju. Wybrnę z tematu urodzin, wybrnę.. Scar jeszcze spała. Przygotowałem śniadanie i poszedłem ją obudzić.
- Malutka.. - głaskałem delikatnie palcem jej policzek. - Wstań.. - pocałowałem ją w czoło.
- Przecież nie śpię Harry.. - jęknęła i otworzyła oczy. - Babcia zrobiła śniadanie ?
- Nie. Ja.
- A gdzie babcia ?
- Zawiozłem ją do jej siostry. - przytuliłem Scar kiedy zaspana usiadła na łóżku.
- Spełnienia marzeń skarbie.. - szepnąłem całując ją we włosy.
- Moje marzenia spełniły się w tej chwili.. - uśmiechnąłem się.
- To czego ja mam Ci życzyć aniołku ?
- Nie mi. Życz NAM szczęścia. - uśmiechnęła się do mnie i kazała zanieść na śniadanie. Zapach soku ze świeżych pomarańczy roznosił się po domu. - Ale pachnie.. - usiedliśmy przy stole. Jedliśmy prawie w ciszy trzymając się za rękę i co chwilę wymieniając uśmiechy.
- Zamknij oczka skarbie.. - odgarnąłem jej włosy i założyłem na szyję wisiorek, identyczny do mojego. Kupiłem go wiele lat temu, ale nie było osoby, która byłaby godna go nosić.
- Hazz nie musiałeś.. Dziękuję.. - przytuliła się do mnie mocno.
- Nie masz za co kochanie. - pocałowałem czubek jej głowy.
~*~
*** Oczami Scarleth ***
Ostatnie dni były najprzyjemniejszymi, jakie miałam, od dłuższego czasu. Littlehampton, babcia, Harry, słońce... Uciekły myśli o Layli, moim ojcu i problemach, ale tak szybko, jak zniknęły, wróciły. Wróciły, gdy tylko wjechaliśmy do Londynu, nawet dłoń Harry'ego spoczywająca na moim udzie nie mogła ich odpędzić. Nie chciałam tu wracać, nawet mój organizm się przed tym wzbraniał, było mi słabo i miałam mdłości. Zabierzcie mnie stąd, natychmiast... Błagam? Mam cholernie złe przeczucia.
- Dziękuję za ten czas, Scarleth - obróciłam się w jego stronę. Był skupiony na drodze, ale jednocześnie tak rozluźniony i spokojny, że aż promieniał. Był moim słońcem w tym pojebanym, zachmurzonym Londynie.
- Nie masz za co dziękować.
- Mam. Nie wiem, dlaczego w zasadzie dałaś mi kolejną szansę, ale to zrobiłaś. Doceniam to. Naprawdę, Scarleth - uśmiechnęłam się do niego słabo - Mogę ci się jakoś odwdzięczyć, Doll?
- Tak, Harry.
- Jak?
- Wyprowadźmy się stąd. Opuśćmy Londyn.
Przepraszam za przerwę, ale wyjazd do Hiszpanii i problemy w szkole troszeczkę mi utrudniły dodanie rozdziału :) <3 / Horanowa.:)
Zayn jest tu psychiczny -.- dlaczego tak traktuje Vic?! Harry jest taki opiekuńczy w stosunku do Scar.. ;) czekam na kolejny ;* @Nutka_13
OdpowiedzUsuńAWWW! ŚWIETNE./M.
OdpowiedzUsuń<3<3<3
OdpowiedzUsuńAww super <3 zapraszam do mnie :* http://whoareyoubaby-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń<333 Świetny jak zawsze <333 Zapraszam :) http://not-summer-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńAww *O* Tyle czekałam na ten rozdział *_*
OdpowiedzUsuńNiech się wyprowadzą , będzie im lepiej gdy opuszczą Londyn ! :*
+ Zapraszam do Siebie : http://stole-my-heart-niall-horan.blogspot.com/
Super! Czekam na kolejny :))))
OdpowiedzUsuńBelieve. xoxooxx
perfect!!!! kiedy mi się nudzi to zaczynam czytac to opowiadanie od początku. tak jak blacka :*
OdpowiedzUsuń<33333333333333333333 JEZU.. ALE SUPER ŻE DODAŁAŚ KOCHAM TWOJE BLOGI, TO MÓW ULUBIONY <333
OdpowiedzUsuńJak słodko... Kocham <3 Weny :***
OdpowiedzUsuńOmg mega!
OdpowiedzUsuńTo jest najlepszy Twój blog <3
OdpowiedzUsuńI wreeeszcie rozdział.... *_____________*
NEXT <3
<3 <3 <3!!!
OdpowiedzUsuńKocham i Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńNaprawdę chcecie żebym znienawidzila zejniego
OdpowiedzUsuńjak juz mówiłam : wygląd modela Vogue i anielski głos mu nie pomoże -,-
awh Harry ! ♥
zgodź się zgodź się zgodź się
liczę, że teraz rozdział będzie szybciej ♡
Ej, Zayn, zmądrzej trochę, bo zaczynam cię nie lubić... xd
OdpowiedzUsuńHazza, wyprowadźcie się, jeśli ona tego chce.
Horanowa, mogę czekać bardzo długo na kolejne rozdziały :D
Pozdrawiam @SpeedwayoweLove i @ZaynMalik_IRB
Cudny <33
OdpowiedzUsuńKurde! Vic taka biedna ;c ;c ;c ;c ;c straciła dziecko! Myślałam, że po tym Zayn zrozumie że to spieprzył, a on jeszcze to pogarsza, chociaż już chyb abardziej spieprzyć się tego nie da ;-; . Scarleth biedna ;c Niech się stamtąd wyprowadzą !! <3
OdpowiedzUsuńZayn faktycznie to wirlka ciota
Usuń.... Nie wiem co powiedzieć. Jest G-E-N-I-A-L-N-Y! Ja chce więcej i chce kolejne rozdziały... Oczywiście poczekam aż sama jakiś dodasz...
OdpowiedzUsuńNominuję cię do Libster Blog Awards, więcej informacji http://angeloflostsouls.blogspot.com/2014/06/libster-blog-awars.html (w NOMINACJI 2)... I zapraszam do siebie <3
czekam nn <3
OdpowiedzUsuńpiękne
awww <3
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńIdealny *-*
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3
OdpowiedzUsuń:-D:-D:-D:-D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :*
OdpowiedzUsuńomomo harry jest taki.słodki
OdpowiedzUsuńsuper :* kocham tw blogi :)
OdpowiedzUsuń+ pozdrawiam miłej niedzieli
Usuń;*
OdpowiedzUsuńaha super!
OdpowiedzUsuńNext !!!
OdpowiedzUsuńWspaniały :*
OdpowiedzUsuń^^^^^^^^^^^^mega
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak zwykle! <3
OdpowiedzUsuńAle mam zaległości... Sorki, że tak późno czytam, ale lepiej późno, niż wcale ;)