Muzyka
Bez namysłu cisnąłem blondynką o ścianę. Syknęła z bólu i spojrzała na mnie zaskoczona.
- Co Ty robisz ?!
- Myślałaś, że ja tak na serio ?! Zabawne. Dałaś się upić i podejść jak napalona szesnastka ! Wiesz kim ja jestem ?! Wiesz ?!
- M-moim ochroniarzem ?!
- Mnie i moich kumpli nazywają One Direction. - jej oczy powiększyły się od strachu. - Victorie dołączy do szeregu Directioners. I taka rada na przyszłość.. Trzymajcie się z daleka od dziewczyn. Bo nie będę już taki miły. - zebrałem swoje rzeczy i jej telefon, i wyszedłem. Od razu zadzwoniłem do Liama.
*** Oczami Scarleth ***
Przez całą noc nie zmrużyłam oka. Podobnie jak Harry, Liam, Niall i Louis. Męczącą ciszę przerwał telefon Liama.
- Co ?! Jezu Zayn ! Dziękuję ! Już jedziemy ! - jak na komendę zerwali się z miejsc. Zbierali kurtki, pistolety, a ja siedziałam jak zagubiona sierota.
- Scarleth ?
- Tak ?
- Chcesz jechać ze mną ?
- Pewnie.. - wyciągnął do mnie rękę i pomógł mi wstać. Założył na mnie kurtkę i zaprowadził mnie do
samochodu. Chłopcy jechali sami, a my razem.
- Gdzie jest Sophia ? - spytałam cicho.
- W bunkrach za miastem. Około 40 km. - oparłam głowę o szybę i pozwoliłam wyrzutom sumienia przejąć nade mną kontrolę.
- Scar ? Wszystko dobrze.
- Nie Harry..
- Co się dzieje ? Skarbie ?
- Nie nadaję się do takiego życia. Ja.. nie mam psychiki i..
- Scarleth nie zostawisz mnie ! Nie masz prawa ! Ja ..
- Uspokój się.. Nie chcę Cie zostawiać.. Chcę, żeby to wszystko się skończyło.. A teraz Sophia ma przeze mnie kłopoty i
- Scar ! Nie mów tak ! To nie jest Twoja wina ! Scarleth !
- Przepraszam Harry.
- Ja po prostu sobie nie umiem poradzić..
- Przyzwyczaisz się. Daj nam czas. Kocham Cie aniołku.. - delikatnie uścisnął moje udo. Zaparkował zaraz za samochodem Louisa. - Zostań w samochodzie. - pocałował mnie w policzek i wysiadł. Weszli do budynku, a ja nerwowo obserwowałam. Usłyszałam jakieś krzyki, ale coś innego przykuło moją uwagę. Zza budynku wyszła dziewczyna z dziwnym kolorem włosów prowadząc przerażoną Sophię. Nie zastanawiałam się co robię. Wzięłam broń leżącą na tylnym siedzeniu i wysiadłam.
- Puść ją.. - warknęłam wyciągając w jej kierunku broń. Nie mam pojęcia jak tego używać, ale się domyślam.
- Scarleth tak ? Uciekaj stąd póki jeszcze możesz chodzić.
- Puść Sophię..
- Ty nic nie rozumiesz.. Idź stąd ! - niepewnie przeładowałam broń. Oglądanie filmów się jednak przydaje. Stało się to czego najmniej się spodziewałam. Sophia uderzyła ją mocno łokciem w brzuch. Dziewczyna upadła na ziemię, a Soph podbiegła do mnie.
- Daj mi broń..
- Czemu ?
- Bo Ty nie umiesz jej używać.. - podałam jej pistolet i stanęłam obok niej..Ta Jade z tego co pamiętam podniosła się z trudem z ziemi.
- Wy nic nie rozumiecie.. - podniosła ręce do góry.
- Czego nie rozumiemy ?!
- My nie miałyśmy Was skrzywdzić.. Od początku chodziło o Ciebie Scarleth..
- Niby dlaczego ?!
- Pomyśl..
- Nie baw się ze mną w te gry ! Mów !
- Scarleth ! - ryk Harry'ego rozdarł powietrze. Spojrzałam na niego. Biegł w naszą stronę wyciągając broń.
- Hazz nie strzelaj ! - podbiegłam do niego. Pociągnął mnie za rękę i postawił obok Sophii. Stanął przed nami jak tarcza celując w Jade bronią.
- Zabierzcie mnie stąd, a wszystko Wam powiem. Wiem gdzie jest Victorie.. Musimy jechać.. Chcę Wam pomóc. Powiem wszystko, a potem zniknę. Nie mam przy sobie broni, noża.. nic. Jestem nieszkodliwa.
- Do samochodu. - warknął Harry. Wsadził mnie i Sophię do środka, a tamtą zakuł w kajdanki.
- Victorie jest w piwnicy domu Perrie. Jest on teraz pusty..
- Dlaczego nam pomagasz ? - zapytała Sophia.
- Bo nie potrafię krzywdzić ludzi za pieniądze !
- Dla kogo pracujecie ?! - wycedził Harry przez zęby.
- Dla Pana Danell. Dla ojca Scarleth.
Matko ! Cudowny *.* Czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńGenialny, boski brak mi słów <33
OdpowiedzUsuńWow . Jakie zaskoczenie . Świetny mam nadzieje, że niedługo będzie następny . <3 ! /M.
OdpowiedzUsuńO BOŻE KIEDY NEXT I KTO BĘDZIE PISAĆ ????????
OdpowiedzUsuńKOCHAM WAS!!!!!!!!!!!!
I ZA WSZYSTKIE BLOGI :)))))))))))))))
Genialny !! <3
OdpowiedzUsuńPisze szybko kolejny słońce :D
Pozdrawiam Nats :*
O ludzie jaki Zaza <3 Rozdział prze fantastyczny! Trzyma w napięciu od początku do końca ! Cieszę się, że Jade im chce pomóc, mam do niej największą sympatię :) Ale myślę, że nic nie jest pewne, czy to nie jest pułapka itd... Heheh życzę Wam dużo weny i z niecierpliwością czekam na następny rozdział! Trzymajcie się cieplutko :* # Haroliner :D
OdpowiedzUsuń- Kocifree
a to dojebałaś... super rozdział, czekam na next!
OdpowiedzUsuńO boże <333 Cudo *_* Dawaj szybko neeeext :* I zapraszam do siebie :
OdpowiedzUsuńhttp://midnight-memories-liam.blogspot.com/
czytanie tego rozdziału było jak oglądanie horroru, cały czas wydawało mi się, że coś się stanie... no i końcówka mnie zaskoczyła...
OdpowiedzUsuńnie wiem jak Ty to dziewczyno robisz... i skąd bierzesz te pomysły...
ten rozdział jest.. genialny? to mało powiedziane..
@MusicGirl_4ever
Niesamowity takiego obrotu spraw się nie spodziewałam !!
OdpowiedzUsuńboze tak mi się nudziło bez irresistilbe!
OdpowiedzUsuńdzięki za rozdział i od razu mówię PERFECT!!!!!!!!!!
Boze,super jest daaalej /olimpia
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńCUDNY ;*
OdpowiedzUsuń*.* brak mi słów żeby to opisać *.*
OdpowiedzUsuńAle.się porobiło. Ciekawe co będzie dalej. Z niecierpliwością obgryzam paznokcie w poczekaniu na nowy rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.* Weny
OdpowiedzUsuń~Anny
Genialny czekam na next
OdpowiedzUsuńWTF?! Omg!/ Lady Blues
OdpowiedzUsuńO ja niedzielę masakra rozdział
OdpowiedzUsuń*-*
OdpowiedzUsuńOkejku...Jade jest dalej urocza ;3
OdpowiedzUsuńScar nie powinna się obwiniać :(
Rozdział jest bardzo ciekawy *.*
Pozdrawiam xx
Jacie, świetny rozdział! Nie spodziewałam się tego. ;)
OdpowiedzUsuńMEGA:)
OdpowiedzUsuńOMG :o next. Next. next.
OdpowiedzUsuńto było przewidywalne, ale bardzo mi się podobał ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńCo było przewidywalne? :D Pozdrawiam, C. Rozśpiewana C.
UsuńJest super!!
OdpowiedzUsuńNo ładnie się porobiło ♥
OdpowiedzUsuńOMG tego się nie spodziewałam,totalny szok !!!!!! KOCHAM TEGO BLOGA <3
OdpowiedzUsuńWow. No tego to sie nie spodziewalam. Czelam na nn zycze weny <3
OdpowiedzUsuńWOW dla jej ojca?! Tego się nie spodziewałam kocham <3333
OdpowiedzUsuńo kurczaki, nie spodziewałam sie tego :OOO
OdpowiedzUsuńŁOŁ! <3/ Kinga :d
Krótki ale fajny. Końcówka zjbsjzbsisjs.
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nn ♥
"Victorie dołączy do szeregu Directioners" OMG super
OdpowiedzUsuńOmg!!! Pisz szybko!!
OdpowiedzUsuńWhoa, dawaj szybko next! :D
OdpowiedzUsuńświetne czekam na nn życzę weny i zapraszam do mnie howdoyouwantmetoloveyou25.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuńcudo ^_^ lm pracują dla ojca scar *_* czekam na nn zapraszam do mnie http://makeyouloveme25.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się ojca ... :O
OdpowiedzUsuńPewnie ojciec chce z powrotem Scar. :(
OdpowiedzUsuńhttp://louistomlinson-bad.blogspot.com DODAŁAM ROZDZIAŁ :)
Świetny bardzo mi się podoba :) :) :)
OdpowiedzUsuńOjej cudo *.* Szybko dalej prosze :)
OdpowiedzUsuńsdkjfbskfbskdbjksdfsbjdfkbj woooow i sejkfnskdfskdfnskdfnk nie mogę się przez ciebie wysłowić, wiesz no dzięki xD
OdpowiedzUsuńświetny blog, fabuła, matko ja chcę już nn! *.*
w wolnej chwili zapraszam do siebie ; *
http://thebestblogontheworld.blogspot.com/
Swietny bog <3<3<3 Od razu dodaje do ulub. I polecanych :-* . Wpadniesz do mnie.?
OdpowiedzUsuń